Jest to zwyczaj pogański, ludowy. Nie wywodzi się z Ameryki, a z Europy, głównie z Polski. :-) Wierzono, że w noc z 29 na 30 listopada, św. Andrzej da znak pannom, które w tym roku mają wyjść za mąż. Podobny przyszły mąż miał im się przyśnić. ♥ Teraz przyjęto, że to święto to czas wróżb, dlatego wszyscy naokoło je tak lubią. :-) Dzisiaj kilka pomysłów na andrzejkowe wróżby:
- Lanie wosku. Najpopularniejszy sposób wróżenia. Przez duży klucz, przelewamy gorący wosk, który wpada do zimnej wody. Wosk przybiera najróżniejsze kształty, które można dowolnie interpretować.
- Ciasteczka z wróżbą. Pomysł wywodzi się z Chin, ale jest bardzo lubiany na całym świecie. Do kruchych ciasteczek wkładana jest karteczka z sentencją. Wczoraj takie z siostrą robiłam.
- Buciki. Zabawa grupowa. Każda panna zdejmuje lewy bucik i dziewczęta kładą go w wężyku, kierując się w stronę drzwi. Kiedy jest jeszcze wolne miejsce, kolejka idzie od nowa. Właścicielka bucika, który pierwszy wychyli się za próg drzwi, pierwsza wyjdzie za mąż.
- Serce z imionami. Na serduszku napisane jest wiele imion płci przeciwnej, a dziewczy z zamkniętymi oczami wbijają szpilki w serce. To imię na które trafią, oznacza imię przyszłego męża.
- Karty. Tego typu wróżb jest naprawdę wieleeee!
Uwielbiam andrzejki!!! U mnie w szkole z tej okazji jest dyskoteka. Zawsze 30 listopada u mnie w rodzinie robimy te wróżby :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo!!!I u mnie też była dyskoteka.A wróżb mieliśmy mało i nie każdy chciał je wykonywać...:(
OdpowiedzUsuń